sobota, 16 maja 2015

Chleb pszenno-żytni na zakwasie

Domowy pachnący chlebuś to jedno z moich wspomnień z dzieciństwa. To był cały rytuał pieczenia chleba z babcią. Wieczorem przygotowywałyśmy w dużej dziżce zaczyn, a następnego dnia z samego rana dodawałyśmy resztę składników i wyrabiały ciasto na chleb. Następnie przekładałyśmy do dużych blaszek i czekałyśmy aż ciasto wyrośnie, a babcia w tym czasie rozpalała ogień w dużym piecu chlebowym. Ciasto smarowałyśmy wodą i posypywałyśmy makiem lub siemieniem lnianym. Kiedy piec był dostatecznie nagrzany wkładałyśmy blaszki z ciastem do pieca i czekałyśmy 2 h, aż się chlebuś upiecze, a w tym czasie roztaczał się po całym domu wspaniały zapach chleba. 
W oczekiwaniu na świeżo upieczony chlebuś, babcia robiła w maśniczce świeże masło. Gdy tylko chlebuś się upiekł i nieco przestygł zawsze obiadałyśmy się tak świeżym pachnącym i chrupiącym chlebem ze świeżym masłem, a do tego szklanka świeżego mleka prosto od krowy. 
Oj ten smak nie równa się z żadnym innym i nie ma porównania do dzisiejszych chlebów, masła czy mleka. Warto wspomnieniami wracać do tych wspaniałych lat z dzieciństwa i przypominać sobie te smaki i zapachy..........
Ja dziś upiekłam chleb pszenno-żytni oczywiście nie jest to tak chleb jak piekła moja babcia, ale wyszedł równie smaczny no i zapach chleba czuć w całym domu :-)
                                     

Chleb pszenno-żytni


Do miski wsypać obie mąki, dodać sól, zakwas żytni oraz letnią wodę i wyrabiać ciasto, które następnie przełożyć do podłużnej blaszki. Rękę zwilżyć wodą i wygładzić wierzch ciasta, które następnie posypać siemieniem lnianym. Ciasto w blaszce przykryć ściereczką i odstawić na 5 h w ciepłe miejsce. Piec w temp. 200 st przez 20 min, a następnie zmniejszyć temperaturę do 190 st i piec kolejne 20 min. Po upieczeniu chleb wyjmujemy z blaszki i smarujemy pędzelkiem zanurzając go w wodzie. 


9 komentarzy:

  1. Ostatnio noszę się z zamiarem upieczenia jakiegoś chlebka, po Twoim poście nabrałam jeszcze większej ochoty :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały Ci wyszedł, ja piekę cały czas :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Małgosiu tak świetnie opisałaś ten wypiek chleba z babcią i dodatek tego masła domowego, że ślinka mi ciekła. To też moje wspomnienie z dzieciństwa. Nie ma nic lepszego. A chlebuś pyszny wypiekłaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Krysiu, czyli mamy podobne wspomnienia, smaki i zapachy z dzieciństwa :-)

      Usuń
  4. Fantastyczny!!! Małgosiu jest idealny ten chlebek :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniałe wspomnienia i wspaniały chlebek, pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń