Kopytka:
- 0,5 kg ziemniaków
- 15 dag mąki pszennej
- 1 jajko
- szczypta soli
- 1 łyżeczka kurkumy
- 1 łyżeczka oregano
Sos:
- 1 czerwona papryka
- 1 pomidor
- 1 cebula
- 1 kiełbaska śląska
- 1 łyżka koncentratu pomidorowego
- chilli do smaku
- pieprz do smaku
- sól do smaku
Kopytka:
Ziemniaki obrać, umyć i ugotować w osolonej wodzie do miękkości, a następnie odcedzić i utłuc. Wyłożyć je na stolnicę i pozostawić do wystudzenia. Następnie dodać do nich mąkę, jajko oraz szczyptę soli i zagnieść ciasto. Ciasto podzielić na kilka części i z każdej formować wałeczek, a następnie nożem kroić kopytka. Kopytka gotować w osolonej wodzie od momentu gdy wypłyną na wierzch jeszcze 3 min, a następnie odcedzić.
Na patelni rozgrzać niewielką ilość oleju i wyłożyć ugotowane kopytka. Posypać je kurkumą oraz oregano i smażyć na złoty kolor.
Sos:
Cebulę obrać ,pokroić w kostkę i zeszklić na oleju. Kiełbasę pokroić w półplasterki, dodać do cebuli i razem smażyć. Z papryki usunąć gniazda nasienne i pokroić ją w paseczki, a następnie dodać do cebuli i kiełbasy, wymieszać i razem smażyć. Pomidora sparzyć gorącą wodą, zdjąć skórkę i pokroić w kostkę. Gdy papryka zmięknie dodać pokrojonego pomidora oraz koncentrat pomidorowy. Na koniec doprawić do smaku chilli, pieprzem oraz solą i wszystko razem dusić jeszcze parę minut, aby wszystkie smaki się połączyły.
Podsmażone kopytka podawać z przygotowanym sosem.
Kluseczki nasze kochane:) Przyrumienione najlepsze!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kopytka,i ten sosik pyszny do tego :-) mniam
OdpowiedzUsuńa ja bym tylko wsunal te przypieczone ziemniaki
OdpowiedzUsuńKopytka znam i lubię, ale ten sos, to dopiero musi być pyszoto :) Pozdrawiam Megg :)
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim za miłe komentarze i pozdrawiam cieplutko :-)
OdpowiedzUsuńDanie banalne, ale jakże smaczne. Bardzo często odsmażam kopytka ale wystudzone (na drugi dzień). Chętnie spróbuję wg Twojego przepisu smażone takie świeże i podane z sosem. Pozdrawiam, Krys
OdpowiedzUsuńJa się dzisiaj takich dań naoglądałem, że naprawdę jestem głodny! Chyba będę musiał wypróbować Twój przepis... Można?
OdpowiedzUsuńOczywiście, że tak :-)
Usuńmmmm ale mi zapachniało :)
OdpowiedzUsuńKopytka z takim sosikiem to niebo w gębie ;)
OdpowiedzUsuńHi.Fajny blog i fajnie dodajesz posty tj.przeplatanka raz podroze raz przepis jak sie nie popsujesz bede wierny temu blogowi
OdpowiedzUsuńCieszę się, że podoba Ci się mój blog i będzie mi bardzo miło gościć Cię u mnie codziennie :-)
UsuńWłaśnie ośliniłam klawiaturę.Czy można pocztą poprosić takie kopytka :)??
OdpowiedzUsuńJasne, podaj adres i jutro biegne na pocztę, tylko uprzedzam,że już nie będą ciepłe :-)
UsuńZrobiło się swojsko :) Moja ukochana wersja kopytek to te z sosem grzybowym, tak mam od dzieciństwa. Ale tak naprawdę nie gardzę żadnymi :))
OdpowiedzUsuńMmmm ! Pychotkaa, ale mam ochotę na takie kopytka ;)
OdpowiedzUsuń